Katarzyna Jaguszewska – trener uważności

MOJA ŻYCIOWA HISTORIA

Wspomnienia z dzieciństwa

Moja historia z duchowością zaczęła się bardzo wcześnie. Już jako dziecko często zatracałam się w danym momencie i bardzo ważne było dla mnie to co mnie otaczało. Czesto medytowałam na drzewie wiśni, chociaż wtedy była to dla mnie forma spędzania wolnego czasu. Coś co dostarcza wiele radości małemu dziecku. W wieku 9 lat poprosiłam rodziców o książkę o życiu Gandhiego. Dla moich rodziców, było to coś niesamowitego. Skąd taka młoda osoba, może wiedzieć o istnieniu Gandhiego? Dwa lata później zażyczyłam sobie na prezent urodzinowy książkę o Buddzie. Niestety, z powodu czasów komuny, ciężko było wtedy znaleźć taką książkę. Moi rodzice byli bardzo zdziwieni moją prośbą. Sami nie wiedzieli kim jest Budda i Gandhi. A ja czułam, że chcę się dowiedzieć o nich czegoś więcej, poznać ich życie.

Jestem szczęśliwa i wdzięczna, że otrzymałam wtedy duże wsparcie od mojej rodziny. I chociaż nie zdawałam sobie sprawy co mnie tak fascynuje, to każdego dnia chciałam odkryć tę tajemnicę.

Wschodnie życie pochłaniało mnie bez reszty. Stało się moją pasją i myślenie o tym pobudzało wszystkie moje zmysły.

Rodzinna tragedia

Mając 17 lat zrozumiałam co to znaczy stracić wszystko.  Zginął mój brat a kilka miesięcy póżniej  tata,  wtedy umarło też coś w mojej mamie. Jej wewnętrzna tragedia trwała 15 lat. A ja czułam, jak usuwa się grunt pod moimi nogami. Jak straciłam coś, co było dla mnie najważniejsze. Wraz z moim tatą i ukochanym bratem, umarło też moje szczęście i poczucie bezpieczeństwa. W zamian pojawił się ból, ale to właśnie ten ból motywował mnie wtedy do poszukiwania sensu życia. Szukałam odpowiedzi, błądziłam i nie mogłam znaleźć odpowiedzi na pojawiające się pytania w mojej głowie. Po latach zrozumiałam, że jedyne co wtedy we mnie przeżyło to mała cząstka, która chciała żyć i wieść życie w odmienny sposób od tego które ta sama cząstka dobrze znała. Udało się.

Ta tragedia była dla mnie traumatycznym przeżyciem, jednak to właśnie dzięki niej się przebudziłam. Nauczyłam się, że należy przyjmować życie takie jakim jest. Tylko bezwzględne poddanie się chwili i otaczającej nas energii może dodać nam mocy. 

Mój moment przebudzenia – trener uważności Katarzyna Jaguszewska

Pogrzeb najbliższych był moim płomykiem mocy. Płomykiem, który codziennie musiałam podsycać. Codziennie walczyłam wtedy o siebie, o swoje życie i energię do mierzenia się z rzeczywistością. 

Uzmysłowienie sobie, że jesteśmy na Ziemii tylko na chwilę, jest przygniatającą prawdą. Utrata bliskiej osoby wywołuje ból, rozpacz i poczucie niesprawiedliwości. Jednak to przeżycie nie pozwoliło mi na zagubienie, dało mi moc do otwarcia się na prawdę, pozwoliło zrozumieć ból i rozpacz drugiej osoby. Otworzyło mnie na poznawanie świata na nowo i odkrywanie radości. Znalazłam drogę, aby sobie pomóc. Poprowadziłam też tą ścieżką moją mamę, a z czasem nauczyłam się jak mogę pomagać innym osobom. 

Moja tragedia pozwoliła mi na zrozumienie tego, że cierpienie rodzi się z przywiązania do tego co przemija. Instynktownie nie pozwalamy na to, aby dopuścić do siebie zmiany, które są w naszym życiu i tęsknimy za codziennością, której już nie ma. Złudne pragnienie, aby życie spełniło nasze oczekiwania. Często sami robimy sobie największą krzywdę, ponieważ desperacko chcemy powstrzymać zachodzące zmiany. A życie polega właśnie na akceptacji zmian. Na odpuszczaniu rzeczy, które już przeminęły. A także na wykorzystaniu tego co mamy w danym momencie. Na skupieniu się na swoim wewnętrznym głosie, który poprowadzi do odnalezienia sensu życia.

Macierzyństwo

Do macierzyństwa dojrzewałam bardzo długo. Mój duchowy rozwój powoli otwierał moje serce i hartował ducha. Z jednej strony czułam spełnienie i bezgraniczne szczęście, z drugiej miałam wrażenie niepełności i niewiadomej pustki. Podświadomie wiedziałam, że macierzyństwo pomoże wypełnić moje życie jeszcze bardziej. Czasem towarzyszy mi takie uczucie pewności, które pojawia się z głębi mojej duszy i tak było tym razem. Niestety lekarze twierdzili, że nie będzie nam dane mieć dziecka. Wiem również czym jest ból utraty ciązy. Życie jednak pokazało, że lekarze się pomylili i w naszym życiu pojawił się Mateo. 

 Wiedziałam i czułam, że macierzyństwo jest moim powołaniem, a pojawienie się dziecka w naszym życiu było najcudowniejszą rzeczą, jaka może nas spotkać. Udało mi się i zostałam mamą w wieku 37 lat.  

Gdy mój syn miał rok, zdecydowaliśmy o rozstaniu z moim partnerem. I chociaż był to dla mnie kolejny duży cios w życiu, wiedziałam już jak sobie poradzić z ogarniającym mnie smutkiem i walka z przeciwnościami okazała się znacznie łatwiejsza niż po stracie ojca i brata. W tym całym chaosie udało mi się zbudować swoje życie na nowo. Po raz kolejny zaufałam sobie i obdarzyłam siebie oraz dziecko bezwarunkową miłością. Po czasie odnalazłam ponownie bezwarunkowe szczęście w sobie samej. Dzisiaj mam 48 lat i czuję się spełniona. Spełniona i świadoma. Wiem, że każdy jest w stanie odkryć w sobie szczęście. Każde przeciwności losu są nauką, z której należy wyciągnąć wnioski. Po każdej porażce powstaniesz silniejszy i szczęśliwszy. Tylko musisz w to uwierzyć. Ja musiałam przejść tę drogę sama. Tobie pomogę to zrobić. Razem będziemy kroczyć wyboistą drogą ku szczęściu.

Trener uważności mindfulness – moja wizja

Na swoich warsztatach i kursach oraz odosobnieniach, od ponad 20 lat wskazuje na szczęście i spokój, które są zawsze dostępne. Są schowane głęboko pod wszystkimi ranami a jednocześnie całkowicie niezależne od okoliczności. Poprowadziłam już ponad 80 tygodniowych odosobnień i kilkaset warsztatów oraz kursów, wykładów i prelekcji na temat radykalnego przebudzenia, uważności i dostępu do własnych zasobów pozwalających wydobyć osobiste znaczenie i sens istnienia.

Dziś jestem gotowa w odwadze wyjść do szerszego grona odbiorców.

Pragnę Tobie pokazać jak przestać żyć wzorem, a własnym życiem w autentyczności. Chcę Cię zabrać poza powierzchowny zgiełk Twojego życia do jego głębszej warstwy, tam gdzie kierują Tobą ograniczające wzorce, abyś je uwolniła i wiodła życie, jakie chcesz w wolności emocjonalnej. Chcę pomóc Tobie żyć w wolności od tysiąca wewnętrznych głosów krytyki tak, abyś mogła wsłuchać się w ten jeden najważniejszy głos swojego życia – Twój własny. Pragnę wesprzeć cię w procesach ugruntowania siebie w nowej
rzeczywistości opartej na samoakceptacji i samopoznaniu.

Nasze wewnętrzne braki mogą zostać zastąpione poczuciem pełni, cechującym nasze autentyczne ja, nigdy potem, a teraz.

Przebudzenie oznacza dla mnie ten moment kiedy zaczynamy z odwagą wyrażać siebie w zgodzie z naszym wewnętrznym światem, przestajemy dostosowywać się do oczekiwań otoczenia. Gdy dociera do nas, że żyliśmy jedynie pewnym wyobrażeniem siebie i zaczynamy odrzucać wszystko to co od dziś nie pasuje do naszego autentycznego Ja.

 

Pragnę wesprzeć cię w procesach ugruntowania siebie w nowej rzeczywistości opartej na samoakceptacji i samopoznaniu. Zapraszam na moje kursy – kurs życie bez lęku i inne kursy, na których nauczysz się patrzeć w głąb duszy bez oceniania i skupiać się na rzeczach istotnych.

Moje praktyki

Przebudzenie to stan głębokiego wglądu, że to co naszym zdaniem widzimy, dotyczy bardziej tego jak myślimy, niż samej rzeczywistości. Potrzeba wiele odwagi, aby przejrzeć na wylot wszystkie pajęcze sieci przekonań, z których budujemy swój los, zdrowie a w konsekwencji całe życie. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie się z nich wyplątać i uzyskać jasny obraz własnego świata.

Naszą najważniejszą misją jest odnaleźć siebie pod tym wszystkim co nas zniewala, obcować z rzeczywistością taką, jaka pojawia się nam przed oczami, bez zniekształcania jej, aby pasowała do jakiejś, często nie naszej opowieści. Prawdziwa miłość do siebie to znajomość siebie i bezwarunkowe uznanie oraz przyjęcie wszystkich aspektów bez odrzucenia. Gdy się budzimy, zdajemy sobie sprawę, że nigdy nie kochaliśmy w pełni swojego ja, ponieważ nie znaliśmy siebie i warunkowaliśmy zintegrowanie całości w jedność.

Każda rzecz, której nauczam jest poparta moim własnym doświadczeniem. Moja ścieżka pokazuje mi, jak wiele się nauczyłam i jak wiele mogę pokazać innym ludziom. Praktyka duchowa zupełnie zmieniła moje podejście do otaczającego mnie świata. Całe życie się rozwijam i obserwuję jak zmienia się moja codzienność. Najbardziej zmieniło mnie uświadomienie sobie, że każdy dzień powinien być wypełniony wdzięcznością za otrzymane łaski  a nasze życie oparte na uważności mindfulness. Obserwowałam jak z nieświadomej swojej mocy nastolatki, stawałam się silną kobietą. 

Moja ścieżka kompetencyjna